Plaża

Nathan

-Skoro twierdzisz ,że takich rzeczy nie powinno się mówić na pierwszym spotkaniu to napewno uczęszczałaś do szkoły katolickiej.
Jego wypowiedz kipiała sarkazmem i złością, bo do tej pory nikt nie zrócił mu uwagi na temat jego szczerości.Nathan uśmiechnoł się sztucznie i udali się w kierunku kawiarni.

Haley

Haley popatrzyła z wrogością na Nathana, jednak powstrzymała się od komentarza. Rzuciła ostanie spojrzenie na falujące morze i ruszyła za chłopakami.

Ivy

Dziewczyna weszła na plażę. Szybko uniknęła walnięcia w głowę przez freezbee, rzuconym przez jakiegoś małego chłopaka. Złapała je i odrzuciła, chichocząc. Przespacerowała się trochę, następnie usiadła z tyłu plaży, tam gdzie ludzi było mniej i wiatr tak nie wiał. Nie było aż tak zimno. Wyciągnęła gazetę i zaczęła czytać.

Ivy

Ivy robiło się coraz zimniej. Postanowiła wrócić do domu, wypić ciepłą herbatę... ale najpierw musiała tą herbatę mieć. Wstała, otrzepała się, schowała gazetę do torebki i ruszyła w stronę sklepu.

Nathan

Nathan i Haley szli wzdłuż brzegu morza,nagła fala zmoczyła buty Nathana i dziewczyna zaczęła się śmiać.
-Masz przy sobie telefon komórkowy lub jakiś inny sprzęt elektroniczny?
Haley kiwnięciem głowy oznajmiła że nic nie ma.
Chłopak wziął ją na ręce i wszedł do ciepłej,falującej wody.
"Będzie mokro".

Haley

-Ej ty chyba nie chcesz...-krzyknęła Haley i nie zdołała dokończyć, bo wylądowała w wodzie.
-Tego ci nie daruje!-podniosła się, ociekając w wodę i próbując pokonać odpływającą wodę, pobiegła w stronę Nathana. Ten zaczął się śmiać, Haley pociągnęła go za rękę i wrzuciła do wody. Po chwili oboje zostali zalani przez ogromną falę.
-I co na to powiesz?-powiedziała zadowolona i rozbawiona Haley. Oboje byli przemoknięci do suchej nitki.

Nathan

-Powiem, że zaraz cię utopię!
Rzucił się w kierunku dziewczyny i przewrócił ją i oboje poszli na dno a po chwili wynurzyła się Haley lecz Nathana nigdzie nie było...

Haley

Haley wynurzyła się z wody, zaczęła się rozglądać w poszukiwaniu chłopaka...
-Nathan! Nathan...nie rób sobie żartów!-krzyknęła, będąc teraz ogromnie wystraszona. Wtem poczuła dotyk na nodze i coś znowu porwało ją w dół. Dziewczyna odwróciła się i ujrzała rozweselonego Nathana. Wynurzyła się z wody.
-Ty..jak mogłeś?-roześmiała się i obrzuciła go groźnym spojrzeniem. Następnie zamachnęła się i w Nathana uderzył spory strumień wody.

Nathan

-Wyglądasz jak miss mokrego podkoszulka-powiedział Nathan gapiąc się na piersi Haley.
"Dobrze że nie zacząłem się ślinić,pomyślałaby, że jestem jakiś erotomanem".
Haley gdy to usłyszała poczęstowała go porcją wody,chwilę się chlapali apotem mokrzy szli przez miasto w kierunku domu.

Inez

Inez nie znała jeszcze całego miasta. A z osób- poznała tylko Ivy. Zaszła na plażę. Mimo że był luty świeciło słońce i nie było śniegu, jak nie w zimie. Siadła więc na piasku nie przejmując się niczym i podziwiając widoki.

Rose

Rose ubrana w lekką, czerwoną sukienkę poszła na spacer po plaży. Rozmyśla nad sobą i własnym życiem. Czuła się lżej po tym jak wyrzuciła z siebie to czym oskarżano ją wielokrotnie. Po długim spacerze skierowała się w stronę mola.

Elizabeth

Elizabeth poczuła pod stopami piasek... był jeszcze ciepły chociaż słońce chowało się za chmurami.
"Przydałoby się kogoś poznać..." pomyślała.
Po chwili zobaczyła jakąś kobietę przechadzającą się po molu.
"Podejdę zagadam może się zaprzyjaźnimy" pomyślała.

Elizabeth

Elizabeth poszła w stronę cienia kobiety... po chwili jednak zauważyła że nikogo tam nie ma...
"Może coś mi się przewidziało..." powiedziała cicho do siebie " lepiej pójdę już do domu i spokojnie się rozpakuję.

Inez

Dziewczyne zmęczyło siedzenie na plaży. Wstała i ruszyła w stronę biura pracy.

Nicolle

Nicolle weszła na teren plaży, gdzie jasno świeciło słońce. Zdjęła buty i przeszła po piasku. Usiadła utrzymując pewną odległość od brzegu morza. Wpatrywała się w ludzi, bawiących się i biegających po plaży, siedząc na piasku i patrząc w falujące morze rozmyślała o swojej rodzinie i miasteczku oraz przeszłości, którą zostawiła za sobą. Zaplanowała, że jeszcze trochę tu posiedzi a potem poszuka pracy.

Jonatan

Jonatan wszedł na plażę. Słońce właśnie zachodziło. Chłopak siadł na piasku i wpatrywał się w dal wody.

Rose

Rose z radością wbiegła na plażę. Na sobie miała krótką sukienkę. Dziewczyna zrzuciła buty ze stup i wbiegła w wodę po kolana, zaczęła w niej skakać, była cała mokra i szczęśliwa. Nagle zobaczyła ze nie jest sama, nad brzegiem stał mężczyzna. Gdy go zobaczyła natychmiast podbiegła do niego. Ku swojemu zdziwieniu zauważyła że jest to Jonatan.

Jonatan

Jonatan zdziwiony zachowaniem dziewczyny na plaży wstał z miejsca. Nagle dziewczyna podbiegła do niego.

Rose

Rose zrzuciła się na szyją Jonatanowi i wykrzyczała
- Dostałam się na studia! Dostałam się na studia! - krzyczała zapominając że nie zna zbyt dobrze Jonatana i że jest cała mokra.

Jonatan

Zdziwiony Jonatan nie sprzeciwił się atakowi radości Rose, a nawet było mu całkiem miło.

	Forum www.portlands.fora.pl Strona Główna -> Port	Wszystkie czasy w strefie CET (Europa) Idź do strony Poprzedni 1, 2, 3 Następny
Strona 2 z 3